Substancje ropopochodne z lotniska nadal zagrażają Białej Podlaskiej
Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Lublinie ogłosił przetarg na wykonanie usługi polegającej na remediacji środowiska gruntowo wodnego z zanieczyszczeń ropopochodnych terenu byłego lotniska wojskowego w Białej Podlaskiej oraz rejonu ul. Młyńskiej wraz z ich utylizacją.
Oznacza to, że skala problemu jest nadal duża. Wody powierzchniowe już są skażone jednak spływające zanieczyszczenia zagrażają przepływającej Krznie a tym samym i większemu ekosystemowi.
Postanowiłem sprawdzić jak to wygląda. Jednak bialski ratusz i Nadzór Wodny w Białej Podlaskiej nie odpowiedzieli na pytania w sprawie zanieczyszczeń elementami ropopochodnymi z terenu byłego lotniska w Białej Podlaskiej.
Pytania dotyczyły:
– monitorowania stanu zanieczyszczeń;
– posiadania aktualnych map rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń i skażeń;
– przeciwdziałań dalszemu rozprzestrzenianiu się elementów ropopochodnych;
– oraz planom remediacji środowiska gruntowo-wodnego na terenie i wokół lotniska.
Jedyne co udało się znaleźć w miarę aktualnego to PROGNOZA ODDZIAŁYWANIA NA ŚRODOWISKO SPORZĄDZANA DLA PROJEKTU MIEJSCOWEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO MIASTA BIAŁA PODLASKA POD NAZWĄ „LOTNISKO – STREFA GOSPODARCZA” z 2015 r.
Na południowy – wschód od obszaru objętego opracowaniem, w rejonie składu paliw na terenie lotniska wojskowego, stwierdzono zaleganie na powierzchni lustra wód gruntowych znacznych ilości produktów ropopochodnych. Zanieczyszczenia te migrują wraz z kierunkiem spływu wód gruntowych na północ w stronę doliny rzeki Krzny i prawdopodobnie ok. 200 metrów na wschód od granic opracowania. Bliskość obszaru zanieczyszczeń może jednak stwarzać zagrożenie dla jakości wód gruntowych w granicach opracowania planu.
Jednak to opracowanie też nie przedstawia dokładnie problemu a jedynie sygnalizuje jego istnienie.
A żeby było wiadomo – chociaż mniej więcej o jakim terenie mówimy – to załączę również mapkę z powyższego opracowania.
Problem ma także wymiar symboliczny. Biała Podlaska nam pięknieje jednak tylko powierzchownie. Pod “piarową” przykrywką sączy się gnojowica i ropa.