"To jest kpina z nas, ten cały program

„To jest kpina z nas, ten cały program.” – konferencja PiS poświęcona programowi wsparcia dla rolnictwa przygotowanego przez rząd

Podzielcie się informacją

Przedstawiciele PiS zorganizowali konferencję prasową poświęconą programowi wsparcia dla rolnictwa przygotowanego przez rząd PiS. Raczej nie mogą jej zaliczyć do udanych, konferencję zdominowali przedstawiciele rolników mających bardzo sceptyczne podejście – tak to eufemizm – do programu nazwanego „Plan Dla Wsi”.

Zacznę może od gospodarzy. Przedstawiciele PiS w osobach Dariusza Stefaniuka – prezydenta Białej Podlaskiej, Janusza Skólimowskiego wicestarosty bialskiego oraz Jerzego Szwaja radnego sejmiku wojewódzkiego referowali rządowy program „Plan Dla Wsi”. Plan składa się z ośmiu punków:

  1. Większe dofinansowanie do paliwa rolniczego.
  2. Utworzenie narodowego holdingu spożywczego.
  3. Więcej sprzedaży bezpośredniej i rolniczego handlu detalicznego.
  4. Zdrowa polska żywność.
  5. Wsparcie rolnictwa na terenach górskich.
  6. Przeciw suszy.
  7. Polskie pasze.
  8. Rolnictwo dla ekologii.

Realizacja programu ma się rozpocząć po wakacjach a koszty związane z realizacją programu poniesie budżet państwa.

Organizatorzy nie przewidywali debaty nad programem. Jednak rolnicy nie dali za wygraną i postanowili przedstawić swoje racje.

Program nie przekonuje bialskich rolników. Sugerują, że cały ten plan jest tylko przedwyborczą zagrywką. Padały także mocniejsze słowa „To jest kpina z nas, ten cały program”  – grzmiał po konferencji Marek Sulima, rolnik a na dodatek bialski radny powiatowy. Apeluje także do rolników: „Rolnicy nie dajcie się zmanipulować. Macie swój rozum. Politycy – ogólnie – ponoszą wielką odpowiedzialność za polskie rolnictwo, ale niech PIS nie udaje, że ich 30 lat w polityce nie było. Bo był i Jarosław Kaczyński i był i Jurgiel. … W ciągu trzech lat zniszczono najlepszą stadninę koni w Polsce, w ciągu 3 lat zniszczono ponad 1300 gospodarstw w powiecie bialskim, w ciągu 3 lat doprowadzono nas do ruiny i to czeka całą Polskę.” Radny sygnalizował także, że to nie lekarze weterynarii czy też urzędnicy ponoszą odpowiedzialność. Oni tylko egzekwują prawo, złe prawo. Lista zarzutów związanych z demagogią rządzących była znaczenie dłuższa:

„Dam wam teraz taki przykład: w 2014 roku 4,20 zł kosztowały kury, dziś kosztują 3,40-3,50; 6 zł indyk, dziś 4,50 -4,70, truskawki czy wiśnie były lepsze ceny bo ropa poszła w górę. I ci panowie mówią o jakimś holdingu. Oni robią kpinę. Oni nawet nie wiedzą ile będzie tych zakładów i na jakiej zasadzie będą działać. Jeżeli nie będzie takiego ogólnopolskiego podejścia, nie najeżdżania, że to PSL winny. Ja mogę się odnieść i do PSLu, tylko ja powiem tak: gaz w 2013-14, ten przerabiany przez Pawlaka kosztował 0,80 zł, w tej chwili za gaz ten prawdziwy sprowadzany ze Stanów czy skąd tam jeszcze, płacę 1,60. Ja się pytam kto robi przekręt?”

Radny wyrastający na prawdziwego trybuna ludowego nie omieszkał „wyzwać na pojedynek” prezydenta i wojewodę lubelskiego, do dyskusji o polskiej wsi, polskim rolnictwie nie o polityce.

W kolejnym bardzo ważnym punkcie – radny odnosił się do rolnictwa, jednak ten punkt dotyczy całego naszego społeczeństwa – poruszony został temat wynagrodzeń za pracę: „Nie jesteśmy żadną patologią rolniczą, że nam trzeba dawać. Ja nie chcę ich dopłat do paliwa, nie chcę ich dotacji itd. Dlaczego dzisiaj zbieraczka, która pojedzie do Niemiec i 3 tygodnie zbiera truskawki potrafi więcej zarobić niż ja uprawiając 2 ha, sadząc, pieląc. Ja tyle nie zarobię. … Czy oni naprawdę nie widzą co się dzieje na polskiej wsi. I co? Ciągle będzie PSL winny?”

Radny artykułował kolejne ważne problemy w kontekście rolnictwa a jednak odnoszące się do całego społeczeństwa: „Rolnicy już się boją. Jeżeli ludzie już się boją wypowiadać, przyjechać bo tych świń nie odbiorą, drugiego ukażą, na trzeciego policję naślą. Ja też się boję. Muszę wam powiedzieć, że wtedy gdy stałem na blokadzie w Warszawie z traktorami nawet przez myśl mi nie przeszedł jakiś strach, że ktoś mi może jakąś krzywdę zrobić. Dziś już zaczynam się bać.”

Drugi z obecnych radnych powiatowych Arkadiusz Maksymiuk odniósł się do problemów rolników uprawiających owoce. Ceny skupu nie pokrywają żadnych kosztów, rolnicy po prostu nie będą zbierać owoców. A program i uczestnicy konferencji w żaden sposób nie odnieśli się do tych problemów bo pomoc potrzebna jest już teraz a nie na jesieni czy za kilka lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.