Puchar Polski: KS Red Sielczyk – OKS BOZPN Biała Podlaska
W sobotę (03.08) na boisku w Sielczyku odbył się mecz I rundy Pucharu Polski BOZPN: KS Red Sielczyk – OKS BOZPN Biała Podlaska. Zawodnicy „Sielczyka” na mecz wychodzili pełni obaw o jakość sędziowania w tym meczu – przypomnijmy pod akronimem OKS BOZPN kryje się Okręgowe Kolegium Sędziów Bialskopodlaskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej – jak się okazało, takie myślenie nie było bezpodstawne.
Początek spotkania zdecydowanie należy do OKS. Już po kwadransie jest 0:1 dla gości. Sielczyk odpowiada tylko z rzadka nieśmiałym kontratakami, widać, że gra nie klei się za bardzo. Tuż przed przerwą goście strzelają drugą bramkę. Druga połowa zapowiada się równie tragicznie. Fatalny błąd w obronie – podanie do przeciwnika – i jest już 0:3. Czarę goryczy dopełnia faul w polu karnym i wykorzystana „jedenastka”, 0:4 dla gości. Sielczyk budzi się, ich akcje nabierają ogłady, są coraz bardziej składne. Skutkuje to zdobyciem dwóch bramek i zapewne tylko brak czasu nie pozwolił wygrać gospodarzom, choć na pewno przełożenie na spotkanie miała jakość sędziowania.
Właśnie, może słów parę o „wartościach artystycznych” meczu. Można by się spodziewać, że grając z drużyną sędziów poziom gry fair play będzie na wysokim poziomie. Nic z tego. Liczne ataki z tyłu, „praca rękami” wszystkie te aspekty gry były widziane przez kibiców, zawodników ale umykały arbitrom, musiało się to odbijać na kibicach jak i na postawach zawodników gospodarzy. „Gra na czas” można by powiedzieć była jednym z mniejszych przewinień. Zastanawiać także powinna duża liczba skurczy wśród zawodników „sędziów”. Wiadomo, że tego typu spotkania, gdzie występuje konflikt interesów, niosą dużą dawkę emocji i pytań a wszelkie niedociągnięcia i uchybienia są uwypuklane, można by tu coś napisać o żonie Cezara. Do rozważenia. Dosyć często z boiska – z jednej ze stron – padało stwierdzenie „to tylko zabawa„, właśnie więc skąd takie postawy?
Czytając artykuł mam wrażenie, że byłem na innym meczu niż „redaktor”. Wyczuwalne na kilometr jest bronienie kolegów z sielczyka, ewentualnie szukanie marnej sensacji kosztem sędziów. Nie ujmując nic sędziom to drużyna sielczyka zagrala po prostu słabo i gdyby sędziowie wykorzystywali sytuację to wynik byłby jeszcze większy, a rozluźnienie wynikiem, zmęczenie, zmiany i zapewne brak doświadczenia poskutkowały straconymi przez nich bramkami, a nie dobra gra Sielczyka. Warto wspomnieć o dziwnych narzekaniach na sedziów. Niedziwne skurcze i zmęczenie sędziów jak zapewne rano większość z nich sedziowało mecze, a potem przychodzi im samemu grać.
Artykuł bardzo słaby i nieobiektywny. Polecam bialskiemuforum pomyśleć nad zmianą tego pana.
Panie redaktorze, tu nie było żadnych sędziów piłkarskich ( oprócz tych którzy sędziowali mecz ), byli natomiast piłkarze walczący o jak najlepszy wynik na boisku, co dziwne chyba być nie powinno.
Tego dnia sedziowie nie sedziowali meczów, ale bieganie z gwizdkiem a rywalizacja i granie w piłkę to przecież inny rodzaj wysiłku i inna praca mięśni. Dlatego skurcze nie powinny dziwić. Co do oceny fair-play to redakcja jest nieobiektywna i chyba rzeczywiście z innej perspektywy widziała ten mecz. Ma do tego prawo. Co prawda ilość fauli była porównywalna, ale w żaden sposób nie można arbitrów stawiać w roli tych „złych”.
W meczu Red miał niewiele z gry. Ekipa OKS pokazała kilka fajnych akcji, z ktorych udał sie zdobyć 4 gole. Troche szkoda, ze ligowiec z Sielczyka miał problemy kadrowe i nie najlepsza dyspozycję. W dalszych rundach PP fajnie byłoby pojechac na Sielczyk na ich mecze. Wygrana zasłuzona, emocje kibiców i Red zbytczene.